środa, czerwca 18, 2008

it’s the end of the world (as we know it...)

The end is fucking nigh, jak mozna bylo przeczytac na scianie klatki schodowej w 28 Days Later. A swiadcza o tym Znaki. Po pierwsze, w sobote pichcilem quiche, do ktorego produkcji potrzebne mi byly jaja kurze. Z czterech wbitych, wszystkie mialy po dwa zoltka.

Armageddon!!!

Malo tego. Dzieja sie rzeczy gorsze i straszniejsze.
The Sun wyszedl po polsku. Oczywiscie, niewtajemniczeni sklonni sa wzruszyc ramionami i z niewinna mina spytac: ‘No i?’.
Otoz, powody do zaskoczenia sa dwa. Po pierwsze, The Sun nigdy wczesniej nie ukazal sie w jakimkolwiek innym jezyku, niz angielski, jest to wiec edycja absolutnie bezprecedensowa. A po drugie... No coz, powiedzmy sobie szczerze, bez owijania w gazete – a niby to od kiedy brytyjskie tabloidy lubia Polakow? Nie oszukujmy sie, to nie dla golych cyckow na trzeciej stronie miliony Englanderow kupuja codziennie The Sun i jemu podobne. To starannie wycyzelowana propaganda, ktorej niedoedukowane brytyjskie spoleczenstwo nie jest w stanie odroznic od rzeczywistosci. Propaganda, ktorej jednym z glownych skladnikow jest daleko idaca ksenofobia, z kazdym rokiem coraz silniej ukierunkowana przeciwko nam, przybledom z Europy Wschodniej (ani w mentalnosci, ani w nauce brytyjskiej pojecie Europy Srodkowej zwyczajnie nie istnieje...). To my zabieramy uczciwym Brytyjczykom prace, zasilki, lozka w szpitalach, szkolach, kolejkach do publicznych toalet. Na ile ta argumentacja jest sluszna i uzasadniona, to juz temat na zupelnie inna bajke... Niemniej, wszystko jedno jak niechciani, wciaz stanowimy olbrzymia sile nabywcza, co nie uszlo uwadze wydawcy The Sun. Paradoksy swiatopogladowe jakos zostaly w tym rozumowaniu pominiete. Co, w dosc zabawny sposob, prowadzi nas do sytuacji, jak z tym albanskim wirusem komputerowym, ktory polegal na tym, iz nalezalo wlasnorecznie sformatowac twardy dysk. No bo teraz co, zamiast – wygonic imigrantow! beda pisac – imigranci, wygoncie sie sami!?

Zeby bylo smieszniej, z rok, poltora roku temu widzialem w tutejszej ‘prasie’ niesamowita kampanie. Otoz powstalo zagrozenie, iz ze szklanek do piwa moga zniknac odlewane w denku symbole korony. Tabloidy w jak najbardziej powaznym tonie pisaly, ze to kolejny zamach na brytyjska tozsamosc narodowa przeprowadzony przez Eurofrancuzow z Brukseli (dlaczego w brytyjskiej swiadomosci narodowej Bruksela zawsze jest utozsamiana z Francja?!). Szklanki do piwa. Symbol narodowy. Gratuluje. Ba! Ale jak, w takim razie traktowac polska edycje The Sun? Przeciez to juz zakrawa na zabor i okupacje! Tylko patrzec jak Lis zacznie prowadzic wiadomosci BBC o 22.00. Ale wtedy to juz byloby stanowczo za duzo nawet dla mnie.

Brak komentarzy: