niedziela, grudnia 16, 2007

This is not a love song...

Z serii: juz nawet komentowac nie mam sily...

Moja ulubiona prezenterka telewizji sniadaniowej wyrazila w ubieglym tygodniu gleboka troske
o zamierajacego Ducha Swiat. Okazuje sie, ze metodycznie 
i nieuchronnie wlasnymy rencamy mordujemy uswiecone swiateczne 
tradycje. Na naszych oczach popelniane jest niewyobrazalne 
wrecz kulturobojstwo. Czym sie to przejawia? A mianowicie tym, 
ze ponad jedna trzecia 
englanderskiego spoleczenstwa zamierza w tym roku kupic prezenty 
przez Internet, zamiast, jak 
nam Pan przykazal, dolaczyc do bydlecego spedu wypelniajacego sklepy.
Wstyd! Hanba! Grzech smiertelny!

Glupota ludzka kwitnie czasem w naprawde zadziwiajacych miejscach.

Brak komentarzy: